Forum opowiadania Strona Główna


[O] Zły dzień?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum opowiadania Strona Główna -> Miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Wto 16:13, 05 Cze 2007    Temat postu: [O] Zły dzień?

Jednoczęściówka na konkurs. Dostałam nawet wyróżnienie ^.^ Mi się tak średnio podoba (jak wszystko co napisze)

Bezchmurne, zimowe popołudnie. Świeży śnieg przykrył całe miasteczko. Dachy pokryła gruba warstwa puchu. Po ulicach cały czas jeździły pługi. Padać przestało jeszcze nie dawno. Jak na tę godzinę ruch samochodowy był spokojny. Wszędzie słychać było radosne piski bawiących się dzieci oraz oburzone głosy, przypadkowo trafionych śnieżką przechodniów. Przydrożne drzewa oblepione białym puchem nie straszyły już bezlistną golizną. Jezioro zaczęło powoli zamarzać i kaczki chodziły po lodzie przy brzegu oczekując poczęstunku od spacerujących. Biel wszystko ożywiła po mokrej i szarej jesieni. Zima jest pogodną porą roku, a jak mówi się wśród malarzy: o najbogatszym wachlarzu barw. Radość świata nie udzieliła się jednak pewnej dziewczynie.
Niewysoka nastolatka o brązowych włosach i zielono-szarych oczach biegła chodnikiem potrącając przechodniów. Promienie słoneczne, dodatkowo odbite przez śnieg, oślepiały ją niemiłosiernie. Nic nie pomagała przydługa grzywka i naciągnięta nisko na oczy kolorowa czapka. Do przystanku już nie daleko. Jeszcze tylko kawałek. Autobus wyjechał zza zakrętu. Biegła jak najszybciej mogła, ale w glanach sprawa nie była łatwa. Czuła tysiące igiełek kłujących ją w płuca. W powietrzu za nią powiewał bordowo-czarny szalik i rozpięty szary, sztruksowy płaszcz. Już tylko kilka metrów. To była chwila. Przejechała kawałek po śliskim chodniku i upadła do tyłu. Leżała tak przez chwilę nie mogąc otrząsnąć się z szoku. Usiadła i spojrzała na odjeżdżający autobus. Zaklęła szpetnie pod nosem, ale chyba za głośno bo ludzie dziwnie się na nią spojrzeli. Wstała i otrzepała się. Zaczęła rozmasowywać sobie kość ogonową. Złapała za leżącą na ziemi torbę tak niefortunnie, że wszystkie książki wypadły. Znowu zaklęła i znowu prawdopodobnie za głośno. W duchu postanowiła się pilnować. Gdy schylała się znów upadła.
- Cholera jasna! – mruczała do siebie zbierając książki. – Czy mnie dzisiaj nic dobrego nie spotka? Muszę iść pieszo do taty, brnąc przez śnieg. Cholera! – już krzyknęła, a ludzie najbliżej dziewczyny przyspieszyli kroku.
Ruszyła do przodu. Czuła jak w oczach zbierają jej się łzy. Mocno zacisnęła powieki i znowu o mało co się nie wywróciła. Teraz już nie mogła się powstrzymać. Łzy płynęły po policzkach niczym dwa słone potoki po stokach gór. Chciała wyciągnąć chusteczkę, lecz cała zawartość paczki wylądowała na śniegu. Osunęła się pod ścianę obskurnego budynku. Ukryła twarz w dłoniach. Czemu to ona musi mieć zły dzień? Wszystko zaczęło się rano. Od kłótni z matką.

-Kto dzwonił? – kobieta postawiła przed córką herbatę.
-Tata – odpowiedziała lakonicznie pociągając z kubka łyk gorącego napoju.
Twarz kobiety zmieniła się diametralnie. Uśmiech zamienił się w obrzydliwy grymas, a wesołe iskierki w oczach zamieniły się w płomienie gniewu.
-Czego chciał? – zapytał gniewnie.
-Nic od ciebie. Dzwonił do mnie. – odpowiedziała wyzywającym tonem.
Reakcja kobiety była szybka. Złapała dziewczynę za nadgarstek.
-Co mówił? – ścisnęła mocniej.
-Ała! To boli! Rozmawiał ze mną, nie z tobą! – Próbowała wyrwać rękę z uścisku.
-Nie takim tonem!
-Odczep się ode mnie! Nic od ciebie nie chcę! – za chwilę pożałowała tych słów. Do szkoły szła z czerwonym śladem na policzku. Nie wróci dzisiaj do matki. Pójdzie do ojca.

W szkole nie było lepiej. Po kłótni z katechetką o przekonania religijne, rozwody i aborcję dostała ocenę niedostateczną, uwagę oraz wezwanie rodzica do szkoły. Tata przyjdzie. Nie będzie się gniewał. Za jedynkę z polskiego już bardziej. Interpretacja wiersza zależy od czytelnika, a nie od zdania polonistki i książki, nie będzie pisać tego czego nie czuje. Za to będzie się cieszył z szóstki z historii. Dzisiaj wieczorem omówią następną bitwę, a może po raz setny omówią bitwę pod Termopilami. Tata pewnie będzie kazał wracać do mamy, że tak będzie lepiej. Łatwiej w sądzie wygra. Takie gadanie. Czemu matka nie może zrozumieć, że ona chce mieszkać z tatą. Łzy zaczęły płynąć mocniej.
Rozmyślania przerwało skomlenie. Dochodziło z wnęki okna piwnicznego. To co tam ujrzała przeszło jej najśmielsze oczekiwania, ale w sumie to czego ona się spodziewała... Wciśnięty w kąt siedział szczeniak. Był jeszcze bardzo młody. Miał brązową sierść podpalaną w niektórych miejscach i śliczne oczy. Duże łapy przy jego małym tułowiu wyglądały komicznie. Niewiele myśląc wzięła go ze sobą. Schowała go pod płaszcz, żeby nie zmarzł. Zatrzyma go. Jak się rozwodzą to ona chce psa i już! Tacie się spodoba. Zawsze chciał psa, ale mama się nie zgadzała, a kiedy zamieszkają razem będą mieć dużo psów. Uspokoiła się. Już nie płakała. Idąc dalej nagle poczuła coś ciepłego i mokrego na brzuchu. Zajrzała do pieska.
- Cholera! No pięknie! – piesek zaspokoił swoje potrzeby fizjologiczne na nowym swetrze dziewczyny.
Znowu zaczęła płakać. Szła z głową w płaszczu mówiąc do szczeniaka, a łzy również kapały na sweter.
Wpadła na kogoś. Podniosła głową i zobaczyła chłopaka. Wysoki szatyn o rozczochranej przydługiej czuprynie miał na sobie czarny płaszcz i kolorowy szalik. Cały czas szczerze się uśmiechał. Na początku dziewczynę denerwował ten uśmiech, ale teraz zaczęła jej się podobać te białe, równe zęby, a w policzkach robiły mu się słodko wyglądające dołeczki. Chyba czytał książkę i dlatego na nią wpadł. Też miał glany. Książka była jej ulubionego autora. Ta książka leżała teraz na ziemi. Schyliła się, aby ja podnieść w tym samym momencie co on.
-Prze...- stuknęli się głowami i oboje syknęli z bólu.
Szczeniak zawtórował skomleniem przygnieciony przez dziewczynę.
-Co tam chowasz? – spytał przyjaźnie. Dziewczyna zauważyła, iż chłopak ma piękne czekoladowe oczy.
-Szczeniaka – powiedziała płaczliwym głosem i rozkleiła się na dobre.
-Co się stało? Nie płacz. No nie płacz już. – Objął ją ramieniem. – Odprowadzę cię do domu. Tylko nie płacz, proszę...
-Chcesz odprowadzać zapłakaną, zasmarkaną, obsikaną przez psa dziewczynę z obitym tyłkiem?
-Jasne, zawsze o tym marzyłem! – chłopak uśmiechnął się do dziewczyny, a ona przez łzy odwzajemniła gest. – Pokaż no tego psa.
Odchyliła płaszcz. Chłopak przez chwilę przyglądał się psu.
-Będzie duży. To mieszaniec. Ma chyba coś z owczarka niemieckiego i teriera, ma nawet chyba domieszkę wyżła.
-Skąd wiesz? – spytała zdziwiona.
-Trochę się tym interesuję. Chodzę na wystawy, pomagam w schronisku. Sam mam trzy psy. Zobacz będzie duży bo ma masywne łapy. To prawie zawsze się sprawdza.
-Wiesz ja nigdy nie miałam psa. Mogłabym cię czasami poprosić o radę, czy coś?
-Oczywiście. Wal śmiało drzwiami i oknami o którejkolwiek godzinie.
-Dzięki. Poniesiesz mi torbę? – bardziej stwierdziła niż spytała i wcisnęła chłopakowi torbę w ręce. Ten tylko się zaśmiał.
-Jaki ja jestem nietaktowny! – ukłonił się nisko. - Michał jestem.
-Karolina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Śro 12:54, 06 Cze 2007    Temat postu:

ładne opowiadanko ^^ ale zdarzyło się troszkę błędów, znowu np zmieniasz rodzaje jak leci no i błędy stylistyczne, które jednak nie rażą i się je "połyka". Ale podoba mi się, to chyba to samo co kiedyś mi opowiadałaś w skrócie :-) , ja sama nie lubię pisać jednoczęściówek, ale tobie ładnie to wyszło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oriko
Mistrz cienia



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Śro 14:40, 06 Cze 2007    Temat postu:

Gratuluje wyróżnienia :mrgreen: zasłużyłaś;]
mi również się podoba :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viga
Praktykanci



Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Dark Valley

PostWysłany: Śro 22:48, 13 Cze 2007    Temat postu:

Stylistyka nie jest taka zła, powiedziałabym. Bardziej martwią mnie powtórzenia i interpunkcja. Poza tym po myślniku następuje spacja w wypowiedziach.
A dokładnie tutaj parsknęłam śmiechem:
Cytat:
Łzy płynęły po policzkach niczym dwa słone potoki po stokach gór.

Wydawało mi się, że morze jest słone, a w potoku płynie woda słodka. Więc cokolwiek nieudane porównanie.

Ogólnie? Nie wiem. Mam wrażenie, że zakończone zostało w niewłaściwym momencie. Na pewno nie powinno w tym, co jest. Poza tym dostrzegam pewną sprzeczność: Dziewczyna sama jest sobie winna. Nagle spotyka obcego chłopaka i tak po prostu on staje się jej znajomym? Nie uważasz, że to nieco naciągane? Powiem tak: Przeciętne, nie podoba mi się. O.
I gdybym miała oceniać jak polonistka, postawiłabym ci <b> tróję</b>.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuri
Uczniowie



Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Czw 13:08, 23 Sie 2007    Temat postu:

Nie wiem jak ty ale oni ciebie źle ocenili. Kurde powinnaś dostać pierwsze miejsce a nie WYRÓŻNIENIE! ja normalnie nie zauważyłam kiedy skończyłam. Fajne miLosne Love Storry <niach> Jeśli to jest ciągane to ktoś nie czytał mojego opowiadania :hamster_hmmm: he he

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nishi Tayo
Uczniowie



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 10:15, 27 Sie 2007    Temat postu:

Cóż, nie mogę się wymądrzać, chociaż zgodzę się, że trochę się pospieszyłaś z zakończeniem i za szybko potoczyły się sprawy, ale ze względu na to, że doskonale cię rozumiem, ponieważ ja też z zakończeniem mam zawsze największy problem, a to przez to, iż zawsze mam mnóstwo pomysłów, które nigdy nie wiem jak ze sobą połączyć, bo między nimi powinno się coś dziać, aby bieg wydarzeń nie był zbyt szybki. Rozumiem cię, rozumiem twoje błędy i dlatego z przyjemnością mogę stwierdzić, że nie jesteś sama, w końcu mamy dopiero 14 lat... dopiero się uczymy :hamster_smile: pomysł świetny, zrealizowanie również.
Aha, dobrze, że jest ktoś, kto oceni szczerze. No ja bym się bała, żeby potem nie dostać w twarz, podczas jakiegoś spotkania :hamster_dies:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellaine
Bliscy mroku



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ósme piętro

PostWysłany: Czw 7:58, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Giname-kun, będzie bolało...
1.wszy akapit, dopiero po kilku zdaniach przypomniałaś sobie, że można budować dłuższe zdania? Bo nie wiem, ale początkowy opis wygląda tragicznie i źle się go czyta. Prawie, że jak telegram. Pamiętaj, że każda kropka to znak STOPu:
Cytat:
Bezchmurne, zimowe popołudnie STOP Świeży śnieg przykrył całe miasteczko STOP Dachy pokryła gruba warstwa puchu STOP Po ulicach cały czas jeździły pługi STOP Padać przestało jeszcze nie dawno STOP Jak na tę godzinę ruch samochodowy był spokojny STOP

pozdrawiam STOP. :> poza tym - większość tych pojedynczych zdań ma 5 słów, nie wiem czy zwróciłaś uwagę na to. Tekst ciągły też ma swój rytm i żeby płynął spokojnie mówi się, że lepiej pisać 2 długie, 1 krótkie zdanie. Krótkie zdania nadają tempo walce [pojedynek, pościg], wtedy nie można przynudzać długimi zdaniami.

No nic. Reszty dowiesz się później, bo zaraz ja będę miała zły dzień jak spóźnię się na zajęcia :)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Czw 8:03, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Nie!!!
Ten tekst jest tak beznadziejny, że go nawet poprawić nie umiem.
Ratunku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellaine
Bliscy mroku



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ósme piętro

PostWysłany: Czw 14:59, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Nie ma przebacz, wrzuciłaś na forum tekst, który uważasz za beznadziejny? To teraz cierp. :)
Potraktuj ten tekst jak poligon, pokażę Ci - a przynajmniej postaram się pokazać - gdzie popełniłaś największe i najgorsze błędy, abyś mogła następny tekst napisać - bez obciążenia tymi błędami :) Oczywiście nie jestem Wyrocznią w żadnym wypadku i też mogę się mylić, nie mam zamiaru się nikomu narzucać, ale czasem potrzebuję odreagować ;))))

Po pracy przyjrzę się, być może, pierwszej części tego tekstu tzn. tej do pierwszego światła. [Światło jak zapewne wiecie, to nazwa tej przerwy w tekście :) ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Czw 16:15, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Ale to było dawno i wtedy nie wydawał się taki zły...
To jest strasznie nie fair. Wszyscy znęcają się nad tekstem, który był od tak, a nikt nie znęca się nad Kicią na której bardziej mi zależy ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellaine
Bliscy mroku



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ósme piętro

PostWysłany: Czw 16:49, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Wiesz, zaczynam od tekstów krótszych, bo łatwiej mi je ogarnąć. Czyste lenistwo, po prostu :) z Kici przyznam się, czytałam ostatnią część, nie powiem Ci jakie były wrażenia, bo muszę jednak przeczytać całość, żeby zrozumieć :)

A, i nie pisze się tekstów ot tak, a jeśli - to nie zamieszcza się ich na forum, gdzie ktoś może to przeczytać, stracić czas, wypowiedzieć się a potem dowiedzieć od autora - ale ten tekst jest beznadziejny! No i kto mi zwróci ten czas, który spędzam nad tekstem by go przemyśleć, zrozumieć i poznać, a potem ten czas by dobrać słowa tak żeby nikogo nie urazić, kiedy będę wypowiadać się nie zawsze przychylnie? :)

edit:
ech, teraz to nawet nie wiem, czy jest sens się pochylić nad tym "Złym dniem". Chyba pójdę się położyć z książką, poczytam "Historię Polski. Średniowiecze", na rozluźnienie :] albo pobiegam po dachach Jerozolimy i zabiję kilku krzyżowców, żeby odreagować. Bo nie powiem, zeźliłaś mnie :P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ellaine dnia Czw 16:55, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Czw 17:33, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Jeju no, nie o to chodzi. Ty wiesz i tylko mnie wkurzasz ;).
Wtedy wydawał się taki fajny. Dostałam wyróżnienie i książkę dla dziesięciolatków, w której doszukiwałaś się podtekstów pamiętasz?
Teraz po tym praktycznie roku, kiedy dojrzałam, przeczytałam wiele lepszych tekstów, ten nie wydaje się być już taki dobry, ale naprawdę chętnie poznam twoją opinię, bo może wciąż popełniam te same błędy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Giname dnia Czw 17:49, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellaine
Bliscy mroku



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ósme piętro

PostWysłany: Czw 18:07, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Wybacz, Giname-kun, po prostu jestem wykończona psychicznie i przez to bardziej drażliwa. No nic, to lecim z tym koksem ;)

Cytat:
Wszędzie słychać było radosne piski bawiących się dzieci oraz oburzone głosy, przypadkowo trafionych śnieżką przechodniów.
- albo przecinek po śnieżce, albo przechodniów dajesz za głosy, bo "przypadkowo trafionych śnieżką" to wtrącenie, gdyż to były "oburzone głosy przechodniów".
Cytat:
Przydrożne drzewa oblepione białym puchem nie straszyły już bezlistną golizną.
oblepione mi tu nie gra, ale nie mam pomysłu, co by pomogło, żeby to usunąć. no trudno :)
Cytat:
Jezioro zaczęło powoli zamarzać i kaczki chodziły po lodzie przy brzegu[,] oczekując poczęstunku od spacerujących.
- zapomniała przecinka! :P
Cytat:
Niewysoka nastolatka o brązowych włosach i zielono-szarych oczach biegła chodnikiem potrącając przechodniów.
-> wystarczyłoby wspomnieć o włosach, zwłaszcza, że potem piszesz iż ma długą grzywkę i naciągniętą na oczy czapkę, więc praktycznie ich nie widać. A mnie niestety zaczęły się takie opisy [wzrost, włosy, kolor oczu] kojarzyć z rpg. :]
Cytat:
Promienie słoneczne, dodatkowo odbite przez śnieg, oślepiały ją niemiłosiernie.
- nie wiem czy niemiłosiernie jest tam na miejscu, bez tego też by dobrze wyglądało. Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie powinno być "odbite od śniegu", ale "przez" chyba też może być, nie wiem. :)
Cytat:
Nic nie pomagała przydługa grzywka i naciągnięta nisko na oczy kolorowa czapka.
- długa, po prostu długa grzywka. Naciągnięta nisko na oczy? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, wiem o co Ci chodzi, ale brzmi dziwnie.
Cytat:
Do przystanku już nie daleko.
niedaleko pisze się razem.
Cytat:
Jeszcze tylko kawałek. Autobus wyjechał zza zakrętu. Biegła jak najszybciej mogła, ale w glanach sprawa nie była łatwa.
-Tu krótkie zdania imo są na miejscu, nadały dynamikę i dramatyzm scenie :)

Cytat:
Leżała tak przez chwilę[,] nie mogąc otrząsnąć się z szoku. Usiadła i spojrzała na odjeżdżający autobus. Zaklęła szpetnie pod nosem, ale chyba za głośno[,] bo ludzie dziwnie się na nią spojrzeli.
- przecinki, moja droga, przecinki!

Cytat:
Wstała i otrzepała się. Zaczęła rozmasowywać sobie kość ogonową.
– może po prostu – rozmasowała sobie?
Cytat:
Znowu zaklęła i znowu prawdopodobnie za głośno.
- pierwsze albo drugie znowu zmień na synonim, bo to się nudne robi - zwłaszcza, że w kolejnym zdaniu znowu jest znów! :))
Cytat:
W duchu postanowiła się pilnować. Gdy schylała się znów upadła.
- przecinek przed znów, bo to jest zdanie złożone :) i znów to znów, argh! :P
Cytat:
- Cholera jasna! - mruczała do siebie[,] zbierając książki. – Czy mnie dzisiaj nic dobrego nie spotka? Muszę iść pieszo do taty, brnąc przez śnieg. Cholera! – już krzyknęła, a ludzie najbliżej dziewczyny przyspieszyli kroku.
- przecinek...

Na razie tyle :))) I zrób coś z tym "znów"! :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ellaine dnia Czw 18:09, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Czw 18:31, 24 Kwi 2008    Temat postu:

No bo ja mam alternatywną interpunkcję. Boże, nawet nie wiedziałam, że tam tyle błędów :hamster_donotwant:
Wielkie dzięki za powytykanie błędów. Wiem o co chodzi z tym wyglądem. Teraz też mnie to nie pasuje, ale cóż. Właśnie czytam książkę, w której w ogóle chyba nie ma opisu głównej bohaterki i w ogóle mi to nie przeszkadza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellaine
Bliscy mroku



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: ósme piętro

PostWysłany: Czw 18:35, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Giname-kun, wiesz jak mam na imię i jakiej jestem płci, więc nie Boże, a bogini ;)
I pamiętaj! To dopiero początek... dlatego biorę to partiami, bo czytając widziałam, że mi co nieco zgrzyta... :))) Tu i ówdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum opowiadania Strona Główna -> Miniatury Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin